Cześć!
Czy może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi z końcem tego filmu? Nie mogę się połapać. Co się stało z Tygryskiem (czy został zniszczony?), dlaczego Hitler, który od minimum od tygodnia (jeśli bierzemy pod uwagę, że opowiada swoje morały świeżo po podpisaniu kapitulacji) powinien być martwy opowiada o swoich spostrzeżeniach nie wiadomo komu, na dodatek nie siedzi w swoim bunkrze, a nie wiadomo gdzie.
Chciałbym wiedzieć co o tym sądzicie, ponieważ mam własne odpowiedzi na powyższe pytania, ale lepiej byłoby porównać je z innymi ;)
Końcowa scena to nic innego jak spowiedź Hitlera przed samym Diabłem (złem, samym sobą) i próba wytłumaczenia tego co zrobił. Pomieszczenie w którym siedzą jest synonimem piekła, wskazują na to palący się w tle ogień i ogólna atmosfera panująca w owym pomieszczeniu. Jeżeli chodzi o Tygrysa, to należałoby spojrzeć na niego szerzej. Czołg ten faktycznie w owym czasie był najnowocześniejszą bronią pancerną Hitlera, budzącą groze zarówno na froncie wschodnim jak i zachodnim. (Polecam poznać historie najsłynniejszego niemieckiego pancerniaka Michaela Witmanna, który na tym czołgu robił cuda podobne do tych na filmie).
Filmowy Biały Tygrys jest synonimem chaosu wojennego. Wszyscy o nim mówią po obu stronach konfliktu, lecz nikt go tak na prawde nie widział. Prawdopodobnie był wytworem chorej wyobraźni dowódców i samego Najdjonowa, który nie zaprzestał polowania nawet po zakończeniu konfliktu. To pokazuje jak wojna wyniszczała ludzi psychicznie, jak nieporadni byli dowódcy i gdzie w tym wszystkim byli zwykli żołnierze. Jest to moja interpretacja, oczywiście każdy może odbierać film na swój sposób :) Pozdrawiam.